Premier obiecuje, że będzie walczył z tzw. umowami śmieciowymi. Ale ze zmian dotyczących czasu pracy się nie wycofa - informuje "Rzeczpospolita".

Konflikt między rządem a związkowcami się zaostrza. Związkowcy żądają wycofania z Sejmu projektu ustawy wprowadzającej roczne rozliczenie czasu pracy.

Wczoraj rozmawiali o tym z premierem Donaldem Tuskiem podczas posiedzenia Komisji Trójstronnej. Kompromisu jednak nie było. Tusk twardo broni swojego projektu. Na otarcie łez obiecał jednak związkowcom, że będzie walczył z tzw. umowami śmieciowymi. – Nie zgodzę się na propozycje związkowców, które de facto zwiększyłyby w Polsce bezrobocie – powiedział po spotkaniu i dodał, że zdania nie zmieni nawet pod groźbą strajków.

W ten sposób premier odniósł się do podjętej przedwczoraj przez NSZZ „Solidarność" decyzji o przeprowadzeniu w całym kraju referendum strajkowego. – Szacujemy, że odbędzie się ono w około 10 tys. zakładów pracy w Polsce. Wszędzie tam, gdzie działają organizacje związkowe. O jego wynikach będziemy informowali na bieżąco – mówi „Rz" Marek Lewandowski, rzecznik „S".

Referenda mają się rozpocząć w przyszłym tygodniu i potrwać aż do wakacji. Ewentualny strajk (związkowcy chcą, by był to strajk generalny w całym kraju) miałby się odbyć we wrześniu.

– Oczywiście, jeśli nagle rząd wycofa się z tego projektu, my zawiesimy referenda strajkowe – obiecuje Lewandowski.

O ewentualnym porozumieniu w sprawie zmian w kodeksie pracy związkowcy będą z premierem rozmawiać jeszcze za miesiąc. Związkowcy jednak nie wierzą, że uda im się wypracować porozumienie w sprawie zmian w czasie pracy, dlatego już teraz pracują nad działaniami antyrządowymi w okresie lata. Będą to strajki ostrzegawcze oraz ogólnopolska manifestacja w Warszawie, która w odróżnieniu od poprzedniego roku ma być organizowana bez udziału PiS i środowiska skupionego wokół Radia Maryja. Związkowcy myślą także o zorganizowaniu plenerowych koncertów oraz o happeningu, w czasie którego zostanie odsłonięty ogromny, złoty pomnik premiera Donalda Tuska w stroju piłkarskim. Jeszcze nie wiadomo, gdzie ten pomnik miałby stanąć. Ostateczna decyzja w sprawie pomnika nie została jeszcze podjęta.

Można jednak przypuszczać, że na razie związkowcy będą chcieli obchodzić się z premierem delikatnie, bo równocześnie mają toczyć się rozmowy w Komisji Trójstronnej.

Więcej: http://www.rp.pl/artykul/16,1003551-Zwiazkowcy-nie-ustepuja-Donaldowi-Tuskowi.html